DO NAUCZYCIELEK Z PODSTAWÓWKI
Tak się zdarzyło ostatnim czasem, że moja latorośl w pewnym konkursie została wyróżniona. Pełna radości pochwaliłam się tym małym/wielkim sukcesem koleżankom z pracy. Jedna z nich jest byłą wychowawczynią mojej córki i skierowałam także podziękowania w jej stronę. I nie była to kurtuazja. Dziewczyna chyba była zaskoczona, a że jest szalenie skromną (czytaj: zbyt) osobą trudno jej było przyjąć moje szczere wyrazy wdzięczności.
I tak sobie myślę, że wychowawców przedszkola i nauczania początkowego nie doceniamy. Powtarzam: NIE DOCENIAMY. To na tym etapie nasze pociechy uczą się literek i cyferek, zaczynają naukę czytania i pisania. To w towarzystwie pani Krysi, Ani czy Kasi (imię możecie wstawić dobrowolne) nasze dzieciaki zaczynają przygodę ze szkołą. I gdyby nie podstawy, jakie wychowawczyni (najczęściej jest to jedna kobieta) im wpaja, dzieciaki nie dałyby rady w starszych klasach. Bycie nauczycielem dla tej grupy wiekowej to trudne zadanie, bo to nie tylko nauka o kolorach, ptaszkach i kwiatkach. To poznanie zasad życia w społeczności szkolnej, to nauka dyscypliny, ustalenie pewnych wartości. Pani w szkole to często druga mama, która nie tylko uczy, ale i przytula, pociesza, wysłucha, otrze łzy, przypomni o myciu rączek, zaprowadzi na stołówkę czy rozwiąże konflikt z kolegą o centymetr ławki lub ulubiony samochodzik. To ona, obiektywna zauważy to, czego rodzice nie widzą lub nie chcą dostrzec. Pomoże zdiagnozować przyczyny trudności, podpowie jakie stosować metody, zmotywuje, podkreśli mocne strony dziecka.
Nauczyciel przedszkolny lub wczesnoszkolny widzi dużo, wyposażony w fachową wiedzę może być świetnym wsparciem w wychowaniu młodego człowieka. I na pewno nim jest. Pytanie, czy jesteś tego świadom(a)? Czy doceniasz wkład takiej pracy?
Najczęściej z rozrzewnieniem wspomina się najsurowszych belfrów z liceum czy technikum. Ze studiów także można mieć odlotowe wspomnienia i wiele zawdzięczać wykładowcom. Jednak czy cofasz się do lat podstawówki, by ciepło wspomnieć nauczycielkę z drugiej klasy? A o pani od polskiego pamiętasz? Albo panu od muzyki lub wuefu? Oni, choć uczyli Cię dawno temu, na pewno wywarli na Ciebie jakiś wpływ. Być może właśnie dzięki nim coś udało Ci się osiągnąć, dostrzec, polubić, pojąć. Choć zapomniani stanowią ważne ogniwo w Twojej edukacji. Nie zapominaj o tym, bo gdyby nie oni, nie byłoby Cię tu, gdzie teraz jesteś...
Ja takie mentorki mam:
Pani Agnieszka, Jadwiga, Anna, Teresa, Ewa, Barbara, Małgorzata. Każda nauczyła mnie czegoś innego i ulepiła w jakimś sensie Ankę, którą jestem dzisiaj.
Komentarze
Prześlij komentarz