PRZYJACIÓŁKI
Image by Bhakti Kulmala from Pixabay
Jak to jest? - myślę sobie obserwując kobiety dookoła. A mam ich w pobliżu całe mnóstwo. To galeria pięknych, fajnych babeczek - singielek, partnerek, żon, kobiet z odzysku, wdów, matek, sióstr, cioć, babć, córek, kuzynek, kobiet czynnych zawodowo, uczących się lub pracujących w domu. Patrzę na nie każdego dnia i zauważam, że PRZYJAŹŃ MIĘDZY KOBIETAMI jest taka trudna, pełna zaułków i nie zawsze opiera się na szczerych rozmowach. Jak to możliwe, że czasem jest taka pozorna, fałszywa wręcz i staje się formą gry? Chorej na dodatek? To uśmiechy, komplementy i szpilki, nie na stopach, tylko wbijane po cichu, niewinnie, przypadkiem przecież. Tak żeby dowalić, poczuć się lepiej i zmiażdżyć rywalkę. A tak, ry-wal-kę. Bo niektóre kobiety tak postrzegają te inne. Zawierają z nimi złudne znajomości, na których się spalają. Robią to tylko po to, żeby udowodnić, która jest lepsza.
A pewnego dnia, odzywa się przyjaciółka ze szkoły i choć niewidziana tyle lat, jest tak cholernie bliska. I piszesz z nią o życiu. O dupie Maryni, makijażu, rodzinie i milionie problemów, z jakimi musicie się mierzyć. Po pięciu minutach masz wrażenie, że widziałaś ją wczoraj. Jakby czas stanął w miejscu.
Ona nic Ci nie zazdrości. Ty jej też nie. Jest taka piękna i szczerze ją komplementujesz. Ona Ciebie także. Tak po prostu, bo jesteś przecież śliczna. A ona tak piekielnie seksowna. Rozmawiacie bez cienia szyderstwa. Nie ma żadnego pojedynku, chorej gry i szpilek. Ona gratuluje Ci Twoich sukcesów, a Ty cieszysz się z jej zwycięstw. Szczerze. Do samego szpiku.
Widziałyście się rok temu. Piszecie rzadko, bo jesteście zabiegane, ale jedno jej zdanie i jesteś gotowa jej pomóc. Nie macie tajemnic. Wspieracie się w drodze na szczyt i gdy któraś z Was odbija się od dna. I już wtedy wiesz, że na tym polega przyjaźń. Nie zawsze na codziennej rozmowie, kawusi i fałszywych komplemencikach. Ani na na porównywaniu, która co lepiej zrobiła lub jak wyglądała. Nie musicie. Bo znacie się jak łyse konie i wiecie, ile jesteście warte. I piszesz jej tak bezpośrednio, bo przecież nie musisz się przy niej hamować:
Mała! Poprawiamy korony, zakładamy uśmiechy i szpilki, i zapierdalamy!
Ruszacie po prostu dalej zdobywać świat, choć osobno to i tak razem.
Podoba Ci się ten post? Udostępnij go. Wyślij go swojej przyjaciółce i .... zapieradalajcie. A co, kto Wam zabroni? :) Obserwuj Poli Ann Warto! Image by Pixabay |
Komentarze
Prześlij komentarz