KRÓTKA HISTORIA JEDNEGO ZDJĘCIA (ENZYM)


 

O tym, że tańczę pewnie już wiecie. Taniec kocham od zawsze i od jakiegoś czasu, gdy zdrowie pozwala idę na salę treningową. Tu redukuję stres, odpoczywam, ładuję baterie i pozwalam endorfinom panoszyć się po moim ciele. Taniec to moja terapią i miłość, a gdybym mogła cofnąć czas może i byłaby to moja praca...
Ale!
Po ostatnim treningu zrobiłyśmy sobie fotkę z trenerką. Tu akurat grupa Ladies Choreo. Uwielbiam taką energię. Sensualnie, kobieco, łagodnie i ostro. Oczywiście wrzucamy selfie w otchłań Internetu, bo człowiek z siebie taki dumny, pot się leje, ale co tam! W czapce Mikołaja, tuż przed Świętami i taką ekipą mus fotkę mieć.
I nagle od bliskiej koleżanki dostaję wiadomość. Wyświetla mi się tylko jej część:
"Umówmy się! Jesteś najseksowniejsza..."
Czytam i oczom nie wierzę, a że ostatnimi czasy dostaję dużo zaproszeń i zaczepek od desperatów różnej maści, reaguję natychmiast i piszę tejże znajomej na innym komunikatorze, że ktoś jej konto zhakował albo że ma wirusa i jakieś treści dziwne wysyła. Umawiać się chce i mnie tanimi tekstami podchodzi, dzban jeden.
Na co moja koleżanka odpowiada:
"Anka to ja pisałam. Jesteś najseksowniejsza i masz bomba ten Twój kaloryfer. Zazdro!"
No zrobiła mi dziewczyna dzień. A ja durna zamiast wiadomość przeczytać do końca, od razu jakiegoś hakera się doszukiwałam.
A to był tylko niewinny komplement. I to kobieta kobiecie! Można? Można!
A która jest "naj" na tym zdjęciu to oczywiście kwestia gustu. Każda z nas jest piękna, ma coś wyjątkowego, unikatowy ruch. Uwielbiam te Dziewczyny.
Ps. Pozdrawiam moje Ladies Choreo i Street Fusion, trenerki - Izę i Bożkę. Cudnie, kiedy taniec daje ujście emocjom, przegania demony, oczyszcza głowę, naprawia ciało, otwiera, doprowadza do nowych granic, a jednocześnie pokazuje kobietę w jej innej, a jak się okazuje najpiękniejszej odsłonie.
Kaśka dziękuję You made my day!

Komentarze

Popularne posty