DZIEŃ ŻYCZLIWOŚCI


 


Jesteś życzliwa, bo tego Ciebie uczono. Babcia kazała dygać nóżką gdy przyszli goście, mama mówić sąsiadom "dzień dobry", uśmiechać się do pań w sklepie, pomagać w domu.
Zawsze byłaś miła i życzliwa nawet jeśli nie miałaś na to ochoty. Bo przecież tak wypada, tak jest ładnie, kulturalnie i życzliwie. I fajnie.
Ale!
Kiedy byłaś życzliwa też sama wobec siebie samej?
Kiedy siebie przytuliłaś?
Pochwaliłaś za coś?
Nagrodziłaś?
Uśmiechnęłaś do siebie bez względu na wszystko?
Zatroszczyłaś się tylko o wszystkich i wszystko dookoła, a o siebie?
Jeśli to robisz, wspaniale, kontynuuj.
Jeżeli nie, to zrób sobie dobrze do cholery!
Zajmij się sobą.
Pogłaszcz się.
Przytul.
Wybacz sobie.
Ukochaj.
Bądź dla siebie życzliwa nie tylko dziś.
Nie żałuj sobie.
Rozpieszczaj się.
Przecież by być dobrym dla innych, trzeba być najpierw dobrym dla siebie.
To siebie masz dwadzieścia cztery na siedem.
Z sobą musisz wytrzymać.
Traktuj zatem tę dziewczynę w lustrze tak jak ona na to zasługuje.
I wtedy uśmiechnij się do świata.
Pomachaj mu.
I nawet jeżeli nie odmacha, Ty wysłałaś mu dobrą energię, jaką roztaczasz wokół siebie.
A dobro i życzliwość wraca.
Prędzej czy później, ale wraca.

Komentarze

Popularne posty