NIE TO NIE

 


Jestem oburzona. Jestem wściekła i sfrustrowana. Stąd mój wczorajszy krótki post, ale że dostaję od Was wiele zapytań oraz opisujecie mi swoje historie, postanowiłam rozwinąć moje słowa.
Jako obywatelka, Polka, Europejka, kobieta, matka jestem przerażona. Wczoraj dane do wiadomości informacje o decyzji prokuratora dotyczącej czynu taksówkarza wobec szesnastoletniej dziewczyny bardzo mną wstrząsnęły.
Okazuje się, że można zaczepić dziewczynę/kobietę, dotykać ją w sposób taki, że ona czuje się zagrożona, całować ją, zatrzasnąć drzwi samochodu i mimo wszystko nie zostać odpowiednio ukaranym.
Okazuje się, że takie skandaliczne zachowanie nie jest traktowane jako czynność seksualna (a za takową sprawcę czeka inna kara). To ja się do cholery pytam - co to jest? Ktoś ma moim blogu zapytał czy to gra wstępna. Niestety mężczyzna.
Ludzie!!! Mamy dwudziesty pierwszy wiek, jesteśmy świadomi, cywilizowani i naprawdę nadal trzeba tłumaczyć, że choćby nie wiem jak chuć była silna to łapy trzeba trzymać przy sobie? Że nawet jeśli nastolatka wygląda poważniej to nic, ABSOLUTNIE NIC, nie można jej zrobić? I ta sama zasada dotyczy KAŻDEJ KOBIETY BEZ WZGLĘDU NA WIEK! A w obecnej sytuacji wydaje się, że mężczyzna dostaje przyzwolenie. Se pomaca, pocałuje, poślini, nacieszy oczy, nakarmi zgłodniały popęd i jest praktycznie bezkarny. Ot, najwyżej dostanie jakiś wyrok w zawiasach i kilka godzin prac społecznych. I jeszcze powie, że kobieta go szczuła, bo miała krótką spódniczkę albo dekolt. No krew mnie zalewa!
A słyszał kto, by się baba na chłopa zaczaiła, bo ten bez koszulki biega czy w szortach? I mówiła jeszcze, że ją w ten sposób zachęcał? No ku..wa nie! A kobiety też mają popęd seksualny i jakoś dają radę. Dziwne prawda? I proszę mi tu nie mówić, że kobieta raz chce a raz nie chce. Jeśli w jakimkolwiek momencie mówi "nie" to choćby nie wiem jak partner byłby napalony, powinien iść pod zimny prysznic i uszanować jej wolę. Bo taka jest niestety widać prawda, że niektórzy mężczyźni kobiet w tym kraju nie szanują. Dają jawną zgodę na cielesny podryw. Traktują kobiety przedmiotowo niczym lalki, których zadaniem jest sprawianie przyjemności płci męskiej bez względu na to czy one same tę przyjemność odczuwają. I nie godzę się na to!!! Jako kobieta, matka, nauczycielka. Nie wiem jakbym zachowała się w takiej sytuacji. Czy bym się broniła, krzyczała, czy też zastygła w przerażeniu. I żadna z nas nie wie. Wiem natomiast, że jako matka czy nauczycielka chciałabym kary dla zwyrodnialca, który w jakikolwiek sposób dotknąłby moje dziecko czy uczennicę. I nie godzę się na to, by nie nazywać rzeczy po imieniu. Molestowanie to molestowanie!!! To czynność seksualna lub czynność mająca na celu doprowadzenie do innej czynności seksualnej. Jak kobiety mają czuć się bezpiecznie w tym kraju, jeśli prawo nie stoi po ich stronie? Jeśli komuś wolno więcej i ktoś inny decyduje co to było? Jak mam wyjaśnić to mojej córce, że ma na siebie uważać tylko dlatego że jest dziewczynką? Że powinna chodzić zapięta po szyję, bo ktoś może uznać, że jest zbyt wyzywająca? Wolne żarty! Może zacznijmy od edukacji seksualnej młodzieży i nauczmy chłopców jak należy traktować koleżanki, by w dorosłym życiu nie zrobili nikomu krzywdy tylko dlatego, że ich członek stanął na baczność?
Gdy Szanowny Pan Czarnek mówi o cnotach niewieścich zapytajmy gdzie są cnoty rycerskie? Czy my żyjemy w kraju patriarchalnym, gdzie kobieta nie może stanowić o sobie?!!
Łapię się za głowę, rzucam zaklęcia (czytaj: rzucam mięsem) i ponownie dochodzę do wniosku, że w tutaj kobiet się nienawidzi. Czy tylko dlatego, że nic nam nie majta między nogami to jesteśmy gorszym sortem obywateli? Nosz k...rwa nie! Ja się pytam, gdzie jest ta prawda i sprawiedliwość zatem? Słów brak.
Zgadzasz się?
Podaj ten post dalej.
Obraz Gerd Altmann z Pixabay

Komentarze

Popularne posty