4. ROCZNICA BLOGA POLI ANN

 


Kolejny ważny rok za mną.
Dlaczego piszę o jakiejś rocznicy, skoro do Sylwestra mamy jeszcze trochę czasu?
Cztery lata temu kompletnie nie wiedząc czy to w ogóle ma sens, założyłam tę stronę. Instruowana przez koleżankę, bo dopiero co założyłam profil, pod który podpięłam ten blog.
Poli Ann Blog to stworzone całkowicie przeze mnie miejsce gdzie najpierw nieśmiało, a potem coraz odważniej publikowałam własne teksty.
To blog założony najpierw anonimowo, na tydzień, miesiąc, rok, by sprawdzić czy ktoś to w ogóle będzie czytał. Przez dwanaście miesięcy nie zdradziłam kim jestem, nie pokazałam twarzy. Chciałam, by teksty broniły się same.
Ja, kompletna ignorantka medialna rzuciłam się na głęboką wodę i wciąż się utrzymuję na powierzchni. Piszę o wszystkim. Nie ma dla mnie tematów tabu. Nie boję się krytyki. Stałam się twardsza i pewniejsza siebie.
Po roku od założenia bloga wydałam swój debiutancki tomik opowiadań "PORTRETY". Wówczas to poznaliście mnie we własnej osobie. I zapewne wiele osób zaskoczyłam. Zresztą siebie samą też.
Ten blog to moje drugie dziecko. Oddaję mu dużo czasu i energii. Wciąż piszę, tematy leżą dookoła. Okazało się, że nieźle radzę sobie w tworzeniu dłuższych form literackich. Napisałam dwie powieści obyczajowe "Listy do Emki" i "Moją Drogą I...", które cieszą się świetnymi opiniami.
Otworzyłam się przed Wami. Opowiedziałam swoją historię i choć mam wrażenie, że napisałam już o wszystkim, ciągle tworzę nowe teksty.
Nie boję się już. Znam swoją wartość. Wiem, że mam dobre pióro i coś do powiedzenia. Pragnę, by rzesza odbiorców się powiększała. Wiem, że mój blog jest tego wart. Chciałabym, by był jednym z najbardziej poczytnych w tym kraju. Może to wielkie marzenie, ale dlaczego miałabym po nie nie sięgać?
Dream big, do bigger, prawda?
Bardzo dziękuję stałym Czytelnikom, którzy czytają mnie co rano oraz Tym, którzy dopiero zatrzymali się tu na chwilę. Rozgośćcie się, zaczytajcie. Jest w czym!
Szczególnie dziś liczę na Wasze udostępniania i komentarze. Napiszcie czemu tu jesteście, co Was urzekło, jak się czujecie w moich progach?
Pamiętajcie ten blog istnieje, bo Wy jesteście po drugiej stronie.
Dziękuję Wam bardzo.
Kłaniam się nisko.

Komentarze

Popularne posty