PODSUMOWUJĄC 2022

 


Przez te ostatnich kilka dni, gdy już wróciłam do siebie po rewolucjach żołądkowych, rozmyślałam nad minionym rokiem.
Zaczęty jak zwykle pięknie świętowaniem urodzin mojej córki, przeraził nas początkowo wojną, która wybuchła w Ukrainie. Pamiętam, że byłam przerażona. Pamiętam pomoc organizowaną dla naszych sąsiadów, a jako belfer przerażone twarze nowych uczniów, którzy przeszli przez niewyobrażalny dla nas koszmar.
W pracy więc znowu trzeba było stawić czoła zupełnie nowej rzeczywistości, która tak naprawdę trwa do dziś...
Dzień 24. lutego tak pamiętny dla historii dla mnie osobiście był ciekawym dniem, gdyż byłam wówczas gościem programu pani Agnieszki Kuszeli pt. "Co czytają włocławianie?". Tego samego dnia popołudniu pognałam w mury mojego byłego liceum, by przeprowadzać warsztaty literackie z młodzieżą z mojego rodzinnego Włocławka.
Pod względem literackim zatem rok zaczął się dobrze. Blog rozkwitał, ja pracowałam nad wydaniem mojej drugiej powieści, która drukiem ukazała się 1. czerwca i zebrała bardzo dobre opinie. Na swoim koncie mam także spotkania ze Słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Włocławka, teksty pisane dla portalu psychologicznego Oh!Me oraz współpracę z Centrum Herdera, dla którego mam zaszczyt recenzować książki niemieckojęzycznych autorów.
Jednocześnie policzyłam, że na moim Miętusie (dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że jest to mój rower holenderski w miętowym kolorze, który tak pieszczotliwie nazwał mój przyjaciel), który w tym roku idzie ma zasłużoną emeryturę (oczywiście bicykl,a nie kumpel!) przejechałam ponad 1500 km !!! Po moim kochanym Gdańsku!!!
W październiku po dwudziestu latach wróciłam do tańca. Tańczę różne formy street dance i dawno nie byłam tak szczęśliwa! Do domu wracam spocona, sponiewierana, ale spełniona.
Zawodowo wciąż się rozwijam, córka mi dojrzewa, Beza robi się coraz mądrzejsza, luby też;)
Myślę sobie, to nie był zły rok. Skończyłam go z dużym plusem, uśmiechnięta, zapracowana jak zwykle, z większym bagażem doświadczeń, ale wciąż taka sama. No, troszkę starsza. Jednak póki poznaję siebie w lustrze, mam swoje zęby i bez problemu mieszczę się w stare portki to chyba nie ma co narzekać. Jest dobrze i będzie dobrze. Musi!
A jak Wasze podsumowania?
Jestem ich szalenie ciekawa.

Komentarze

Popularne posty