DZIEŃ HERBATY

 


Dzień jak co dzień zaczynam od dawania se w szyję jak na prawdziwą Matkę Polkę przystało.
W robocie też popijam, a jak!
Generalnie cały dzień tak se sączę.
Kto mi zabroni?
Szczególnie dziś przy minus trzynastu stopniach pić trzeba. Ja wypiję zaraz, potem w drodze do pracy i w samej także. A jakże!
Dziś DZIEŃ HERBATY - mojego ulubionego napoju, bez którego nie istnieję. Piję ją latem nawet. Koniecznie czarna (wcale nie zielona ani nie czerwona, wiem, że zdrowe, ale smak jakiś taki...błotny?), z cytryną, miodem, a w okresie zimowym wszelkimi dodatkami - cynamony, goździki, imbiry, pomarańcze - wszystko co się da!
Sokiem malinowym w herbacie także nie pogardzę. Pychota!
W Gdańsku mam swoje kawiarnie, gdzie podają tak zwaną herbatę zimową. I się nią raczę albo daję se nią w szyję (to już jak kto woli).
Miłego dnia zatem!
Wasze zdrowie!
Idę pić
PS. Tu herbatka ze znanej cukierni pana P.

Komentarze

Popularne posty