YOU MADE MY DAY - 5

Image by Jonny Lindner from Pixabay

Dzień A. 

M. spojrzał na nią trochę lodowato. Błękit jego oczu zdawał się mrozić rozmówcę. A. była świecie przekonana, że jej nie lubi. Był taki obcesowy i cyniczny. Zawsze z komentarzem ostrym na krańcach tak, by lekko drasnąć poczucie czyjej wartości czy bezpieczeństwa. Nie lubiła z nim rozmawiać, nie lubiła nawet nie niego patrzeć.
Teraz akurat stała obok niego. Przypadkiem. Milczała więc, nie mając ochoty na słowne potyczki. Nagle poczuła jego dotyk. Zmroziło ją, jednak dotyk ten był inny niż mogłaby się  jako kobieta od mężczyzny spodziewać. M. miękko musnął ją wokół kostki wiążąc jej rozwiązaną sznurówkę w zielonych trampkach. Spojrzała na niego zaskoczona, gdy pochylił się nad jej stopą i spokojnie, jak gdyby nigdy nic, robił kształtną kokardkę z jej bieluśkiej sznurówki. 

- Przepraszam, musiałem. Inaczej zaraz się przewrócisz - skomentował krótko. Wstał i spojrzał na nią. Inaczej. Bez lodu w oczach. Powiedział to miękkim głosem, z cieniem uśmiechu w kącikach ust, a jego błękitne oczy zdawały sie uśmiechać. 

A. pomyślała, że jednak można. W każdej kopalni coś wartościowego się znajdzie. Pytanie jak głęboko sie kopie... 
M. made her day.

Podoba Ci się ten post?
Podaj go dalej.
Rozgość się na mojej stronie.
Zapraszam.

Komentarze

Popularne posty