WHERE HAVE YOU BEEN?

Image on Pixabay

Gdzie byłeś całe moje życie? - pytasz swoją miłość ciesząc się, że w końcu ją znalazłaś. Oddajesz się jej w pełni, zatracasz, Twój widnokrąg zawęża się tylko do tej jednej osoby. Nią żyjesz i oddychasz. Wspaniale, ale czy zadałaś sobie pytanie, gdzie w tym wszystkim jesteś Ty?

Gdzie Ty do cholery byłaś całe swoje życie?

Twoje marzenia, plany, ochota, pasje, zainteresowania, hobby, przemyślenia, spostrzeżenia, gusta, życzenia?

Po prostu Ty? Egoistycznie, samolubnie Ty? Twoje potrzeby, zachcianki? 

Kochać kogoś to wspaniałe, ale siebie też trzeba kochać zanim miłością obdarzy się kogoś innego. 

Może czas pobawić się w chowanego i odnaleźć samą siebie?

Odszukać i zapytać, czego chcesz?

Słuchać ulubionej muzyki, co z tego, że za ostrej lub kiczowatej? 

Zakładać ulubione szpilki lub wytarte trampki?

Jeść na śniadanie to, co naprawdę lubisz, a nie powinnaś kub woli on?

Kupić w końcu tę kieckę, bo po prostu Ci się podoba?

Przefarbować czy obciąć włosy?

Iść na ten koncert, wystawę lub przedstawienie bez wyrzutów sumienia?

Wyjechać na weekend sama ze sobą, tylko? Bo masz na to ochotę?

Odmówić, nie zrobić czegoś, odpuścić?

Próbowałaś poszukać siebie i oddychać swoim powietrzem?

Gdzie byłaś całe Twoje życie? Matko, córko, siostro, przyjaciółko, babciu, ciociu?

Kobieto zawsze pełniąca jakąś rolę? Zapominająca o sobie?

Już wiesz gdzie? 

Znalazłaś? 

Poszukaj. Dokładnie!

Na pewno gdzieś jesteś Ty. Tylko Ty. Pozwól sobie wyjść z kryjówki, nabierz powietrza i powiedz: 

"Tu jestem!" 

I idź dalej. Jako Ty. Kochająca siebie. Tak po prostu. 

Podoba Ci się mój post?

Podaj proszę mój blog dalej. 

Wiem, że warto 💞

Ściskam 😘

Komentarze

Popularne posty