JESIEŃ


Zdjęcie  FotoSolo Danka Szafrańska


Nie wiedzieć czemu kiedyś nie lubiłam jesieni. Wolałam prażyć się w słońcu. I choć po dzień dzisiejszy uwielbiam promienie słoneczne, które mnie łapczywie, muskają, pieszczą, obejmują to zauważam, że czasami wolę jeśli to objęcie nie jest takie mocne. 

Jesienne słońce dotyka delikatnie, muska, stopniuje ciepło, nie przesadza. Owszem, czasem da pierwszeństwo deszczom, mgle i powiewom wiatru. Przyprawi o dreszcze. Schowa się uparcie zmuszając do zostania w domu z kubkiem gorącej herbaty. Wtedy się za nim tęskni i docenia każdy promyk. 

Czasem jesień jest łaskawa - zaprosi na spacer i rozkładając kolorowy dywan z liści, podaruje grzyby, utuczy dynie, które w towarzystwie wrzosów będą się pysznić na balkonach, tarasach, gankach i w ogródku. 

Jesień na pewno jest kobietą. 

Pewną siebie, dojrzalszą, nieco tajemniczą, zaskakującą. Już nic nie musi udowadniać. Zbiera plony, korzysta z nich, wieje chłodem i mami ciepłem. Jest zmienna, w żadnym wypadku nudna. Intryguje i wzbudza różne emocje. 

Jesień lubię jeszcze za niesamowitą paletę kolorów, za grę światła, za aurę idealną do sportów na zewnątrz. 

Jesień nie musi oznaczać jedynie słoty i pluchy, a nawet jeśli, to ma w tym swój urok. 



Komentarze

Popularne posty