APLIKACJA SZCZĘŚCIA


Image by Gerd Altmann from Pixabay


Muszę nauczyć się być szczęśliwa bez Ciebie. Najlepiej by było znaleźć taką aplikację. W końcu tyle tego jest. Dziś wszyscy tak żyją. Zacznę i ja. Apka mówi mi, że mam napić się wody, że za kilka dni będą mieć okres, że spaliłam dziś 500 kcal, że przeszłam 14329 kroków, co powinnam teraz zjeść, jakim autobusem dojechać do celu, które słówka z hiszpańskiego trzeba powtórzyć. Nawet jak będę wyglądać za trzydzieści lat, też mi pokaże. Co za problem więc znaleźć taką, która będzie mi przypominać, że mam być szczęśliwa? Bez Ciebie? Najpierw przeprowadzę aktualizację całego systemu, oczyszczę pamięć, zwolnię trochę miejsca na dysku. I odinstaluję Ciebie. Przecież to takie proste. Jeden klik i po sprawie. Potem apka szczęścia będzie codziennie mi mówić jak mam żyć, co jeść, mówić, czuć, a czego nie. Wymaże mi wszystkie wspomnienia, wyzeruje emocje, usunie zdjęcia i wiadomości. Przypomni mi, że mam się uśmiechnąć. Ustawię sobie to co godzinę i niczym robot będę funkcjonować wg jej poleceń. Podłączę się do szczęścia i naładuję na maxa, włączę tryb oszczędzania, by cieszyć się tym jak najdłużej i udawać, że świetnie mi idzie. Zawsze byłam pojętną uczennicą. Piątki i szóstki od góry do dołu. Nudne świadectwa z paskiem, dyplomy, zaświadczenia, którymi mogłabym wytapetować cały dom. Apka szczęścia ma już tyle użytkowników. Nawet grupy na fejsie. Uśmiechamy się do siebie i wmawiamy, że jest cudownie. Wrzucam swoje foty, zbieram lajki, a aplikacja informuje mnie, czy dziś byłam szczęśliwa. Moje domniemane szczęście mierzy każdego dnia, wysyła raporty dzienne, tygodniowe i miesięczne. Jak się postaram to dostaję odznakę, która informuje wszystkich dookoła, że jestem szczęśliwa. Wtedy pojawia się setka komentarzy, kciuki w górę i serduszka. Telefon cały wibruje od tego szczęścia. A ja? Z przyklejonym uśmiechem aktualizuję apkę, zbieram odznaki i jestem tak szczęśliwa, że...płaczę bezgłośnie, oddycham płytko i tak cholernie tęsknię. Za kim? Nie wiem, przecież Cię odinstalowałam.

Podoba Ci się ten post?
Podaj go dalej.
Obserwuj moją stronę Poli Ann
Warto ją lubić. Tak po prostu!
Image by Pixabay

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty