OBDAROWANA
Image by Andii Samperio from Pixabay
Lubię dostawać prezenty bez okazji. Zawsze myślałam, że dostaję ich za mało. W sumie to wcale. Nosiłam więc nos na kwintę, wiecznie niezadowolona. Długo ich nie dostrzegałam.
Dziś wiem, że los dał mi ich wiele. Sprytnie je ukrył. Opakował niepozornie. Wiele lat zajęło mi ich rozpakowanie. Czym one są?
Życiem. Żyję, choć miało mnie nie być.
Zdrowiem. Wiem jak smakuje strach choroby. Udało mi się ją pokonać.
Urodą. O gustach się nie dyskutuje, jednak uważam się po prostu za piękną kobietę. Zewnętrznie i wewnętrznie.
Macierzyństwem. Dane mi było zostać matką i poznać miłość bezwarunkową. Niedoskonała wciąż tego macierzyństwa się uczę.
Pracą, jaką lubię. Wiem, że jestem w odpowiednim miejscu.
Pasją. Mam ich kilka i oddaję się im z uśmiechem na twarzy.
Talentem. Ponoć świetnie tańczę i nieźle piszę:)
Nie czekam już na kolejne prezenty. Z takimi upominkami sama mogę sobie je sprawić, a los niech obdarowuje innych, szczególnie w dobry wzrok, by dostrzegli to, co mają wokół siebie.
|
Komentarze
Prześlij komentarz