(NIE)LUBIANA

Image on Pixabay


Nie lubisz mnie?!
Naprawdę? !
Ale na pewno nie? !
O rety... 
A może jednak? 

Kiedyś zalałabym się gorzkimi łzami i próbowała Ci się przypodobać.

Lubię cię, a ty mnie?
Jesteś taką fajną osobą, a ja...
Wow, super, zazdroszczę Ci!
Chcę być taka jak Ty!!!!
Boże, chciałabym być na Twoim miejscu!


Założyłabym uśmiech numer trzy. Albo nie, numer sześć, ten de best i powiedziała, co chcesz usłyszeć, i cierpliwie, na kolanach niemal, czekałabym aż mnie polubisz. I jeśli Twoje spojrzenie by mnie musnęło, piałabym wniebogłosy. Bo raczysz mnie lubić!!!

A dziś?

Powiem Ci:  Trudno! Nie musisz. Naprawdę nie trzeba. Przeżyję. W nosie to mam, a nawet w doopie. W sumie to dobrze:) Życzę miłego dnia:)

I odwrócę się na pięcie. Odejdę sobie w podskokach. Radośnie i lekko. Zadowolona z siebie. Przecież nic się nie stało. Zdarza się. Życie mnie nauczyło, że nie musi lubić mnie ani Zosia z 1a ani Sandra z 8c. Klaudia z sąsiedniego liceum też nie, a Krzysiek z drugiej grupy to już w ogóle nie. Ani sąsiad, przełożony, znajoma z pracy czy cioteczny kuzyn szwagra siostry przyrodniej mojej najlepszej przyjaciółki. Nikt nie musi. Serio. Już dawno o niczyją sympatię nie zabiegam. Ja nie czekolada do lubienia.

Najważniejsze, że Ja siebie lubię!!!

I mi z tym cholernie dobrze! Rety jak mi dobrze!
Lubię to moje gadulstwo, głośny śmiech, szybki chód, machanie rękoma, cięty żart i włosy rozwiane. I wiele innych rzeczy, tak w sobie wcześniej nielubianych, też lubię. A niektóre to nawet bardzo, żeby nie powiedzieć, uwielbiam. Patrzę w lustro i widzę po prostu fajną kobietę.

W gronie lubiących mnie osób kilka dusz też się znajdzie. Sprawdzonych, wiernych, szczerych, dających mi kopa na szczęście lub na opamiętanie. Lubią mnie taką, jaką jestem. Akceptują.

Bo jestem wartościowa. Bardzo! Pamiętaj o tym! Miła i asertywna. Wesoła, czasem poważna. Roztrzepana i zorganizowana. Głośna, ale też i cicha. Pełna sprzeczności i barw. Obojętnie jaka, ale na swój sposób wyjątkowa. To wiem na pewno. I lubię to w sobie!!!

Jeśli więc tego nie dostrzegasz, to po powiem Ci jedno: Po prostu Twoja strata, a mój zysk! Ot co!!!


Komentarze

Popularne posty