SZCZĘŚCIE

Image by abigail2resident from Pixabay

Zastanawiała się, co zrobi jak do jej drzwi zapuka Szczęście. Przecież ono nie wejdzie do jej życia teraz z buta, brutalnie i gwałtownie, jak to zrobiło wtedy, gdy mieli po dwadzieścia lat, i zakochali się w sobie po raz pierwszy. Rety, jako mocno go pokochała, ko sam paznokcie i końcówki rzęs. Każdą komórką ciała, za wszystko, mimo wszystko i wbrew wszystkiemu. Wtedy Szczęście rozsiadło się wygodnie. W sumie to panoszyło się w ich życiu zadzierając nosa, przeganiając Spokój i Bezpieczeństwo. Była szczęśliwa jak diabli. Kochała na zabój, całą sobą. Uczyli się razem tej miłości. Nierozważnie i po omacku. Chcieli tyle, a nie umieli. Kłócili się głośno, z całych sił, z piorunami w oczach, zrywając za każdym razem. Każda kłótnia miała być tą ostatnią. Nie była. Godzili się  głośniej, z żarem w oczach spalając się tym ogniu. Ich Szczęście utkane było ze świeżego uczucia, niepewności co do jutra i młodzieńczej niedojrzałości. Nie przetrwali, rozbili się na jakimś zakręcie. To Szczęście tak szybko jak się pojawiło, tak gwałtownie uciekło z jej życia, pozostawiając po sobie wyrwę. Wyrwę tak głęboką, że nie była pewno czy ktokolwiek ją zakryje. Były łzy, ciurkiem cieknące po twarzy. Był płacz, tak głośny, że tylko szum lecącej wody mógł go zagłuszyć. Był ból, którego nic nie koiło. 

W końcu nadszedł spokój. Powoli, delikatnie, po cichu.

Ona już na Szczęście nie czeka tak niecierpliwie. Jest starsza, spokojna, bo wie, że ono kiedyś przyjdzie. Będzie się skradać, by nikt go nie zapeszył ani nie przestraszył. Na paluszkach, cichuteńko. Może nawet nie zapuka. Wślizgnie się i rozejrzy po jej życiu. Powoli będzie roztaczać swoją aurę. Oswoi ją i zamieszka w drobiazgach. A ona będzie je odkrywać po kawałku, pomału, aż w końcu zrozumie, że Szczęście jest obok niej cały czas. Musi je tylko dostrzec. 

Podoba Ci się ten post?
Udostępnij go.
Czytaj mnie.
Warto.
Image on Pixabay

Komentarze

Popularne posty