NAUCZKA

 



Paweł ma trzydzieści kilka lat. Pracuje, jest zaradny, niedawno rozstał się dziewczyną. Byli ze sobą pięć lat po to by zrozumieć, że nie pasują do siebie. Życie. Tak bywa, ale Paweł się nie poddaje. Wierzy w miłość, taką prawdziwą, kiedy to zapiera Ci dech w piersiach i nie możesz oddychać. A jak już zaczynasz to wiesz, że robisz to dla drugiej osoby. Każdy z nas bowiem przypisany jest do tej drugiej połówki i cała rzecz w tym, by ją odnaleźć. Pandemia nie sprzyja jednak poznawaniu nowych ludzi. W pracy Pawła koleżanki już zajęte albo niezainteresowane. Zresztą romans w biurze? Tego by nie chciał. Całe jego życie, jak i niemal każdego z nas przenioslo się przez ostatni rok do sieci. Wirtualne konferencje, spotkania, szkolenia. Telefon aż czerwienieje. WhatsApp, Zoom, Google Hangout, Facebook, Instagram i Messenger. Świat kurczy się do kilkunastu aplikacji i stanowi o naszym życiu. Pawła też. Aż pewnego dnia zagaduje go Ona. Ewa, piękna twarz, długie blond włosy, wyraziste oczy. Przejrzał jej profil. Dziesięć lat młodsza.
Intrygujące zdjęcie. Trudno było nie zareagować. Zapytał, czemu zawdzięcza to zaproszenie do znajomych. Odpowiedź była zachęcająca. Ewa uznała, że chciałaby go poznać, bo jej się podoba. Podłechtała jego ego. Miło się pisało. Była pewna siebie, bezpośrednia. Pytała go o wiek, hobby, rodzinę o pracę. Standardowo. Potem bez ogródek stwierdziła, że marzy, by go zobaczyć na kamerce. Zgodził się. Uwodziła go i to było nęcące. Włączył i zobaczył coś, czego się nie spodziewał. Piękną młodą dziewczynę, z nagim biustem, w koronkowych majtkach. Trudno było oderwać od niej wzrok. Trwało to kilka sekund, by zrozumiał, że coś tu nie gra. Rozłączył się. Po kilku minutach napisała znowu. Chyba spodziewał się wyjaśnień, ale nie. Otrzymał propozycję nie do odrzucenia. Zdjęcie- fotomontaż, jego twarz i nagie ciało jakiegoś mężczyzny i konkretna kwota z numerem konta. Paweł miał przelać pieniądze, potężną kwotę, bagatela sto tysięcy, by fotka nie została przez niejaką Ewę udostępniona. Zrobiło mu się gorąco i to nie z powodu dziewczyny. Takiego obrotu sprawy nie oczekiwał. Był w szoku. Najpierw chciał dać jej to, co ma na koncie. Wykonał przelew na podany numer, ale jego bank go odrzucił. I to dało Pawłowi do myślenia. Zwierzył się koleżance, która natychmiast uświadomiła mu, że padł po prostu ofiarą przestępstwa. Że podając swoje dane dałby dostęp do siebie. Być może wyczyszczono by mu konto, wzięto na niego kredyt. Gryzł się z myślami kilka godzin co chwila nerwowo sprawdzając, czy sfabrykowane zdjęcie trafiło do jego znajomych. W końcu poszedł na policję. Złożył zeznania, o czym poinformował gorącą Ewę ponaglającą go o przelew. W ciągu kilku minut, konto dziewczyny zniknęło. Dobrze, że zdążył wszystko pokazać na komisariacie i porobił print screeny. Dostał nauczkę, dziś już tym wie i nie przyjmuje od nikogo zaproszeń. Powoli się uspokaja i zagląda na swój profil. I już wie, że
sam zdecyduje czy i kiedy zechce kogoś poznać i z niecierpliwością czeka, aż będzie mógł to zrobić w realu. 

Komentarze

Popularne posty