PODSUMOWUJĄC 2021...

 





Wszyscy psioczą na rok 2021. Niech się kończy, pandemia, lockdown, życie online, szczepienia, mutacje, omikron. I faktycznie jeśli komuś się zdrowie posypało lub kariera to owszem, psioczyć może. Nie dziwię się. Nie było kolorowo...

Mimo to patrzę za siebie i staram się wyciągnąć też dobre strony z całej tej chorej sytuacji

Kompletnie zmieniłam warsztat pracy jako nauczyciel. W bardzo krótkim czasie opanowałam nowe programy, aplikacje, o których wcześniej mi się nie śniło. Uczę, pracuję i przyznam, że nie jest tak tragicznie.


Rozwijam blog, mam kilka wywiadów na koncie, Was jest ponad 17 000, sama wydałam kolejną książkę, otrzymując Wasze wsparcie! I cieszy się ona Waszym bardzo serdecznym przyjęciem! A w szufladzie czeka maszynopis dalszych losów Ilony!

Przeprowadziłam się, z mężem wykończyliśmy dom (a nie on nas:), co było nie lada wyzwaniem, gdy opóźnienie odbioru domu trwa "jedynie" rok...

Przekonałam się, że każdy człowiek w naszym życiu jest po coś. Ktoś zaprasza Cię do swojego życia. Ktoś zamyka przed Tobą drzwi i odprawia z kwitkiem. Na niektóre powitania czeka się z radością, inne zaskakują, pożegnania zaś szokują, bolą, uczą. Zawsze cytuję sobie wtedy czyjeś mądre słowa, że każdy człowiek w naszym życiu jest lekcją. Więc kolejne lekcje za mną, nowe, nieznane przede mną...

Nadal jestem aktywna, biegam, pływam, ćwiczę i jeżdżę na rowerze. I mimo kolejnej wiosny nie czuję się starzej, wręcz przeciwnie, ja dopiero nabieram wiatru w żagle!

Jestem gotowa na wydanie na kolejnej, trzeciej już książki. Wierzę, że mi się uda.

Rok 2021 był bardzo kolorowy, spokojny i niespokojny. Choć zdarzyło mi się wyrywać włosy z głowy i płakać po cichu, wiem, że w Nowy Rok wejdę silniejsza, pewniejsza siebie i mimo wszystko optymistycznie patrząca w przyszłość Kto jak nie ja? Kto jak nie Wy?

Komentarze

Popularne posty