PÓŁKA
Obraz melancholiaphotography z Pixabay |
Najlepszy komplement jaki współczesna kobieta może usłyszeć? No dawajcie przykłady! Słucham. Może takie:
Masz piękne oczy, tonę w ich głębi! - bzdura.
Uwielbiam Twoje włosy! - słabe.
Masz świetne nogi? - słyszałam milion razy.
Jesteś moim aniołem, spadłaś z nieba specjalnie dla mnie. - masakra.
Masz super ciało. - każda ma.
Cudny uśmiech. - no raczej.
Ale aksamitna skóra. - hmm, niezłe, ale i tak oklepane.
Jesteś miss. - k...wa no pewnie, że jestem.
Jesteś cudowna. - też mi odkrycie.
Zajebiste cycki... - wiem.
Ten Twój tyłek. - no mój i co z tego?
Słodziak jesteś - Ja pierdzielę, co ja szczeniak jestem albo bobas w pieluszce?
A teraz ostrzej, takie wpisy są kierowane do nas w przestrzeni wirtualnej:
Wziąłbym Cię, ociekasz seksem, już Cię widzę w różnych pozycjach... - tych wulgarniejszych ze względu na kulturę słowa tu obowiązującą tu nie przytoczę.
Wszystko o ciele, wyglądzie, aparycji. No do cholery jasnej tylko ciało? Serio tylko mięso tworzy kobietę? Piersi, biodra, nogi, doopa, twarz i włosy to wszystko, co ją definiuje??? Is that all? Serio? Nic więcej? Null? Zero? A na jakikolwiek wysiłek co niektórych panów stać? Czy ocena niewiasty kończy się na jej dekolcie, w porywach do oczodołów lub kierując się w drugą stronę - do pośladków?
No i rozrachunek raczej smutny będzie, bo w większości sytuacji płeć przeciwna ocenia tylko i wyłącznie naszą powierzchowność. I lepiej żeby się kobieta za dużo nie mówiła, bo jeszcze nie daj Boże rozmawiać z nią trzeba będzie, a to już wysiłku wymagać może...
No słabo...Na szczęście jest jakaś część mężczyzn, która ceni nie tylko cielesność. Gdzie i jak oni się uchowali to ja pojęcia bladego nie mam. W kopalni? Kanałach, jaskini? Nieważne, grunt, że istnieją. Jeden z nich użył ostatnio takiego określenia:
Tamta dziewczyna była niesamowita. Moja półka intelektualna. Przy niej czułem się swobodnie. Nie udawałem nikogo. A tematy nam się nie kończyły....
Ja pierdzielę. Można? Da się? To realne czy mi to się przyśniło?
Jednak można spojrzeć wyżej niż tylko w te oczy które są pod bluzką? Patrzeć na kobietę jak na człowieka, a nie na zdobycz służącą do cielesnych rozkoszy?
Ano da. Uff, nie zwariowałam. Dodam jedynie, że autorem powyższych słów nie jest Dalajlama ani jakiś Papa Smerf. To student, lat dwadzieścia kilka, zdrowy na umyśle i ciele, trochę romantyczna dusza, wrażliwy na piękno kobiet także. Jak on się uchował w dobie insta, tik toka, fejsa i tindera, i innych, podobnych wynalazków?
Nie wiem. Ale żyje, ma się dobrze. Nie wymyśliłam go. Czyli jakaś nadzieja dla nas Dziewczyny jeszcze jest. Oby tylko ten jegomość to nie był dinozaur i miejmy nadzieję, że takich facetów, którym chce się z kobietą obcować także intelektualnie jest więcej. I to nie tylko wśród studentów pochowanych gdzieś pod ziemią...
Komentarze
Prześlij komentarz