WYNOCHA Z MOJEJ GŁOWY

 


Image by Pixabay


Idź już!
Precz!!
Daj mi wreszcie spokój!!!
Wszedłeś w moje życie tak nagle, z impetem, niezapowiedziany i nieproszony.
Byłeś gościem, którego się nie spodziewałam, ale przyjęłam z otwartymi ramionami.
Z nieśmiałym uśmiechem i rumieńcami na policzkach, kiedy Ty bezczelnie patrzyłeś mi w oczy.
Ugościłam, dałam wszystko co mam.
Gość w dom, Bóg w dom, prawda?
Pokochanie Ciebie nie było mi na rękę.
Tobie pokochanie mnie także nie, a mimo to stałeś się już domownikiem.
Słowa, których wagi się baliśmy, mocno nas ze sobą związały.
Urządzaliśmy nasz dom, nasz świat.
Salon, w którym mieliśmy oglądać filmy.
Kuchnię, gdzie mieliśmy próbować życia.
Sypialnię, w której nigdy nie mieliśmy spać.
Ogród, którego kwiatami chciałeś mnie obsypywać.
W moje szare życie wprowadziłeś kolor, otworzyłeś okna, wywietrzyłeś je.
Świat stał się piękniejszy.
A ja po domu fruwałam, ciesząc się, że Ciebie mam.
Że Twoje oczy patrzą na mnie, że Twoje dłonie uczą się mnie na pamięć, a usta niecierpliwie próbują mojego smaku.
Wszystko było możliwe.
Nawet ten dom z Tobą, choć nasz związek był dla wszystkich szokiem.
Wyprowadzałeś się kilka razy.
Z impetem, po cichu, nocą i za dnia.
Wracałeś, bo ja błagałam.
Wracałeś, bo Ty błagałeś.
Przyciągalismy się i odpychaliśmy z niesamowitą siłą. 
W końcu zniknąłeś na dobre.
Zabrałeś mi powietrze, a ścianom naszego domu odebrałeś kolor.
Bez Ciebie wszystko stało się mdłe, ja snułam się po pokojach niczym duch.
Może i umarłam.
Ty też stałeś duchem.
Choć odszedłeś z naszego domu, nadal wracasz do mojej głowy.
Znów nieproszony, nieoczekiwany.
Jesteś marą, która przypomina mi o tamtym życiu.
Włączasz nasze piosenki, kiedy przypadkowo słucham radia.
Prowadzisz mnie w nasze miejsca, gdy idąc na długi spacer zgubię drogę.
Przychodzisz w nocy, gdy szczelnie zamykam oczy.
Idź już stąd!
Zostaw!!
Nie wracaj!!
Wynocha z mojej głowy!!!

Daj mi być samej z sobą.
Pozwól kogoś pokochać.
Chcę znów być szczęśliwa.
Niemożliwe, bym cały limit szczęścia wykorzystała będąc z Tobą...


Podoba Ci się ten post?
Podaj go dalej.
Obserwuj moją stronę Poli Ann
I pamiętaj, limit szczęścia na pewno masz jeszcze niewykorzystany.

Komentarze

Popularne posty