WOREK TRENINGOWY

Image by Pete Linforth from Pixabay


Bokserze w niewidzialnych rękawicach! Każdej płci!

Czy Ty wiesz, że drugi człowiek, często ten bardzo Tobie bliski, nie jest Twoim workiem treningowym? Bez względu na to, co ma między nogami! Czy to delikatna niewiasta, mocny facet,  silna babka czy też romantyczny mężczyzna.
Nie wylewaj na tego człowieka swoich frustracji tylko po to, by mu dokopać, wbić szpilę nawet dla żartu, a sobie ulżyć czy też wyśmienicie się bawić.
To takie proste, prawda?
Miło jest taplać się w czyimś poczuciu winy i przerażeniu?
Fantastycznie czuć kontrolę nad czyjąś emocją, ściągać i popuszczać cugle, okazywać łaskę, by za chwilę wylać kubeł pogardy?
To jest takie wygodne, jakby zrzuciło się kilka nadprogramowych kilogramów, które ciążyły od lat! I dziecinnie proste. I wcale nie trzeba mieć grubych rękawic ani mocnego prawego sierpowego. To może być słowo, spojrzenie lub drobny czyn. Takie niby nic. Niewidoczne coś, a szczypie jak cholera, boli i kłuje pod lewym żebrem. 

Bokserze w niewidzialnych rękawicach! Każdej płci!

Nie potrzebujesz ringu, by komuś przyłożyć. Wystarczy telefon, komputer, pokój, w którym rozmawiasz. I nawet publiczność nie jest Ci potrzebna. Sam dasz sobie aplauz widząc lub czując czyjś ból, i zaskoczenie w oczach leżącego. Doskonale wiesz, jak zareaguje, bo go świetnie znasz. Uderzasz przecież w czułe punkty. Satysfakcja otula Cię niczym ciepły szal. I jest tak błogo, lekko, przyjemnie, że Ci się to spodoba i dalej będziesz boksować dla poprawy humoru, odreagowania stresu lub po prostu bez powodu. Ot tak.

Nigdy jednak do końca nie wiesz, jaki jest ten Twój przeciwnik. Jeden worek treningowy przyjmie cios i zakołysze się lekko, inny długo będzie się huśtał obity do granic możliwości, kolejny po prostu spadnie od zbyt mocnego ciosu. A jeszcze inny będzie niewzruszony i to na nim roztrzaska się Twojego ego, a może i serce...

Podaj ten post dalej, jeśli Ci się podoba.
Obserwuj moją stronę Poli Ann
Wiem, że warto.
Image by Pixabay

Komentarze

Popularne posty