ROZPUSZCZANIE

 




- Ja już wiem, jak rozpuścić kobietę, bejbe już moja głowa w tym. W sumie to między nogami, jej, hahaha - zaśmiał się w głos prężąc klatę i szczerząc zęby. Był przystojny, dobrze zbudowany. I na pewno bardzo, ale to bardzo pewny siebie. Patrzył na nią łapczywie wcale nie krępując się tym, że niemal słyszała jego kosmate myśli.
- Spojrzę w oczy, przytulę tak mocno, że ona go poczuje. Będzie wiedziała, że jest gotowy i że da jej rozkosz, dużo rozkoszy. Bejbe on dużo potrafi - kontynuował z błyskiem w oku personalizując swoje genitalia.
- No mów dalej... - bawił ją tym jak się pyszni. Zawsze myślała, że tacy mężczyźni istnieją tylko w filmach, a jednak nie. Przed nią siedział żywy egzemplarz.
- Ścisnę ją, oprę o ścianę i ją wezmę. Bejbe, ona sama będzie chciała. Powiem jej, że jest seksowna, złapię za tyłek i będę ją tak dalej rozpuszczał. Patrz - wyciągnął telefon i zaczął jej pokazywać swoje zdjęcia. W sumie to własnego torsu i bioder. Ona nic nie mówiła. Obserwowała jak on rośnie chwaląc się swoją klatą.
- A ona? - spytała.
- Co ona bejbe?
- Jesteś taki pewien, że jej się to będzie podobać?
- Bejbe każdej się podoba, tylko niektóre są takie wiesz, no świętojebliwe. Ja mam swoje sposoby na rozpuszczanie. Jak się której nie podoba to jej strata, hahaha - rozsiadł się wygodnie. - Ty też jesteś niezła dupcia - powiedział swobodnie, pożerając ją wzrokiem.
- Tak? - spojrzała mu prosto w oczy.
- Bejbe, oj brałbym - zamlaskał ustami.
- Brać to sobie możesz prysznic co najwyżej. Poza tym wiesz, niezły to może być najwyżej film.
- Film?
- Tak, kobieta może być piękna, atrakcyjna, seksowna, pociągająca...
Spojrzał na nią, chyba nie bardzo rozumiał o co jej chodzi.
- No mówię, że dupa jesteś niezła.
- Kiedy ostatnio dostałeś w twarz? - zachowała spokój, choć ręka ją świerzbiła jak cholera, by zdzielić go w któryś policzek.
- A zdarza się - uśmiechnął się dumnie.
- Jednak? Bo widzisz twój policzek jakoś przyciąga moją pięść.
- Co? - nie zrozumiał. - A w pysk czasem dostaję albo mnie laski blokują na fejsie.
- A którejś się podobają te teksty twoje? - spojrzała mu prosto w oczy.
- Każdej, ale się wstydzą - był przekonany o swojej racji.
- Wstydzą mówisz...
- No pewnie, każda by chciała żebym ją rozpuścił.
- Rozpuścił? Raczej rozwścieczył.
- A co nie kręcą cię? - zapytał rozczarowany. - Nie cieszy cię, że taki facet jak ja by ciebie chętnie rozpuścił?
- Nic a nic - powiedziała ze śmiechem. - Gdybym była z tobą na randce już dawno kawę wylałabym ci na spodnie albo i chlusnęłabym nią w twoją twarz. Co z tego, że ładną, jak twoja głowa jest brzydka.
- Brzydka? - obruszył się. - Ja mam kształtną głowę.
- Ale myślenie masz zniekształcone.
- Wykształcenie mam przecież.
- Ja nie o tym. Albo inaczej, masz niewykształcony zmysł jak kobietę rozpuścić.
- No wiem przecież, powiem kilka komplementów, pokażę klatę, zabiorę na kolację i jak przycisnę do ściany... - rozpędzał się.
- To ulega? Czy jednak daje w pysk i ucieka?
- Aj, bo wszystkie takie święte prawie...
- Czyli nie ulega?
- Rzadko, bo wiesz, takie niedostępne zgrywają - podniósł głos.
- A pomyślałeś, że wciąż popełniasz ten sam błąd? - zapytała spokojnie.
- Ja?
- No przecież nie ja.
- Niby gdzie? - zapierał się. - Ja się im podobam, lecą na mnie, widzę to w ich oczach.
- To, że kobieta jest zainteresowana nie znaczy, że od razu pójdzie z tobą do łóżka.
- A ty skąd wiesz? - uśmiechnął się.
- Jakoś tak się składa, że jestem kobietą i wiem, że niektóre kobiety lubią szybkie akcje, a niektóre trzeba rozpuszczać powoli. A tych drugich może nawet jest więcej.
- Każda chce, tylko nie każda wie, że chce - nie odpuszczał.
- Na kawę może pójdą, ale swoim zachowaniem je odstraszasz, skutecznie raczej. Poświęciłeś którejś z nich więcej czasu?
- A po co? Nie ta, to następna.
- No właśnie, dlatego nigdy żadnej z nich nie rozpuściłeś naprawdę. Kobiecie trzeba dać zrozumieć, że jest bardzo ważna. Że nie tylko ją weźmiesz w łóżku, ale i w ramiona. Rozpuścisz ją swoją obecnością, uśmiechem, zabawnym smsem (ale nie chamskim memem), niezobowiązującą kawą, delikatnym komplementem niekoniecznie na temat jej tyłka. Nie rzucaj się na nią, daj jej czas, okaż zainteresowanie jej pracy, hobby. Rozpuszczanie trwa. Daj jej ciepło, wtedy będzie ciekła Ci przez palce. Gdy za mocno podgrzejesz temperaturę, ona się spali.
- Pierdolisz - wstał oburzony.
- Nie tak jak ty - odparła ze śmiechem machając mu na pożegnanie podczas gdy on zbity z tropu mruczał coś pod nosem nie godząc się z tym, co usłyszał.

Podoba Ci się ten post?
Podaj go dalej.
Kobiet do rozpuszczenia jest wiele, a sposobów na to jeszcze więcej:)
Obserwuj moją stronę Poli Ann
17 000 z Was już rozpuściła:)

Komentarze

Popularne posty