BEZSZELESTNIE


Kiedyś kochała go tak szelestnie. Głośno, ze śmiechem i krzykiem, jak się kłócili. Kochała do utraty tchu. Był jej światem i nadawał sens wszystkiemu. Z nim rozmawiała, płakała, śmiała się i na niego wrzeszczała, gdy mieli inne zdania. Równie głośno się przepraszali. Nawet ich oddech krzyczał pożądaniem. Było szelestnie, szalenie, zwariowanie i nigdy nudno. 


Gdy zaczęło mu to przeszkadzać ona nie zniknęła z hukiem, jak być może powinna uczynić. Ani nie zapadła się po cichu pod ziemię. Postanowiła kochać go bezszelestnie. Milczeniem, myślą, działaniem, a potem  nicnierobieniem. Jej obraz w jego oczach rozmywał się powoli, zatracał, znikał, ale ona wierzyła, że będąc bezszelestną tak jak on pragnął, będzie nadal obecna w jego życiu. Może i była, ale to on wyciszył ich świat, zgasił światło, zaciągnął zasłony i zabronił jej siebie kochać. Ale ona nadal czyniła to bezszelestnie, po ciemku, nie wydając z siebie żadnego dźwięku. Kochała go w głuchej ciszy, chyba za dwoje, uparcie wierząc, że on zatęskni za szelestem. 

Nie tęsknił, ona bladła, cichła, gasła. Spalała się swoim własnym płomieniem. Bezszelestnie. Tak, jak go kochała albo przyjemniej jak jej się zdawało, bo czyż można kochać cień? Bezszelestny?

Dziś ona kocha go tak szelestnie. Głośno, ze śmiechem i krzykiem, jak się spierają. Kocha do utraty tchu. On jest jej światem i nadaje sens wszystkiemu. Z nim rozmawia, płacze, śmieje się i na niego wrzeszczy, gdy mają inne zdania. Równie głośno się przepraszają. Nawet ich oddech krzyczy pożądaniem. Jest im szelestnie, szalenie, zwariowanie i nigdy nudno. 

I ona jemu NIE PRZESZKADZA. Jest w jego sercu i głowie, jest jego sensem i uśmiechem. Tą, która szelestnie koloruje mu świat, przy której on czuje się sobą, nikogo nie udaje, którą kocha szelestnie. On nie wycisza jej świata, nie gasi światła, nie zaciąga zasłon i nie zabrania jej siebie kochać. Tęskni, wspiera, jest. A ona rozkwita, promienieje i już nie spala się własnym płomieniem. Płonie miłością, w końcu odwzajemnioną tak jak na to zasługuje….

 

 


Komentarze

Popularne posty