PODSUMOWANIE
Wszyscy psioczą na rok 2020. Niech się kończy, pandemia, lockdown, życie online. I faktycznie jeśli komuś się zdrowie posypało lub kariera to owszem, psioczyć może. Nie dziwię się.
Mimo to patrzę za siebie i staram się wyciągnąć też dobre strony z całej tej chorej sytuacji⬇️
💻 Kompletnie zmieniłam warsztat pracy jako nauczyciel. W bardzo krótkim czasie opanowałam nowe programy, aplikacje, o których wcześniej mi się nie śniło. I co? Daję radę!
📚 Rozwijam blog, promuję moje "Portrety", mam kilka nagród na koncie i wywiadów, i już wiem, że chcę wydać kolejną książkę!
🛠 Brałam czynny udział w remoncie mieszkania. To było nie lada wyzwanie szczególnie w czasie pierwszego lockdownu.
👥 Przekonałam się, że mam prawdziwych przyjaciół, którzy w sytuacji podbramkowej uzbrojeni w maseczki, rękawiczki i płyn dezynfekujący, pospieszyli nam z pomocą przy przeprowadzce. Dzięki temu zweryfikowałam grono bliskich mi osób.
👩⚕️Trafiłam na dobrych lekarzy i aniołów stróżów, dzięki którym zostałam szybko zdiagnozowana i przeszłam zabieg mimo pandemii.
🚴♀️ Pobiłam moje życiowe rekordy w bieganiu - 12 km i jeździe na rowerze - 60 km (już po zabiegu).
📖 Jestem gotowa na wydanie na kolejnej książki. Pewnie łatwo nie będzie, ale skoro przetrwałam rok 2020 to muszę to zrobić!
💪 Rok 2020 przejdzie do historii. Cieszę się, że wyszłam z niego silniejsza, pewniejsza siebie i mimo wszystko optymistycznie patrząca w przyszłość 😍
Komentarze
Prześlij komentarz